25 lutego, 2020 Usługi 0

Jakiś czas temu dostałem zaproszenie na wesele jednego z moich najbliższych kuzynów. Pomimo, że lubiłem zarówno jego jak i jago przyszłą żonę, to wcale nie miałem ochoty jechać na wesele. Nigdy nie lubiłem atmosfery na polskich weselach, a organizowane na nich konkursy uznawałem wręcz za śmieszne. Moja niechęć do tego typu imprez była znana w całej rodzinie, ale po namowach mojej mamy ostatecznie pojechałem na ślub kuzyna.

Magia zsynchronizowanych pokazów fajerwerków na weselu

zsynchronizowany pokaz fajerwerków na weseluMuszę przyznać, że pomimo początkowego sceptycyzmu wesele było dużo lepszą zabawą, niż się spodziewałem. To była naprawdę niestandardowa impreza, być może dzięki zaangażowaniu w organizację narzeczonej mojego kuzyna. Zamiast standardowej orkiestry muzyką zajął się profesjonalny DJ, który świetnie dostosował muzykę zarówno do potrzeb młodszej, jak i starszej części rodziny. Pierwszy raz widziałem też zsynchronizowany pokaz fajerwerków na weselu, który odbył się około godziny 22, czyli jeszcze przed oczepinami. Całe widowisko trwało około 15 minut, ale przez kolejne godziny wesela było szeroko komentowane przez niemal wszystkich gości weselnych. Zachwycano się świetną synchronizacją sztucznych ogni z ulubioną piosenką państwa młodych, dzięki czemu pokaz na długo zapadał w pamięć i sprawił, że wspomniana piosenka wielu osobom będzie kojarzyć się od tamtej chwili właśnie z fajerwerkami na weselu. Nie była to oczywiście jedyna atrakcja, ponieważ goście mieli jeszcze do dyspozycji foto budkę i fontannę z czekolady, co zachwycało głównie żeńską część gości, jednak to pokaz fajerwerków był zdecydowanym numerem jeden. Byłem nim tak zaaferowany, że przetrwałem nawet znienawidzone przeze mnie oczepiny i bawiłem się prawie do białego rana. Trzeba oddać młodej parze, że zadbała o atrakcje dla gości jak nikt wcześniej w naszej rodzinie.

Sztuczne ognie są bardzo widowiskowym sposobem na świętowanie wyjątkowego dnia, jakim z pewnością jest własny ślub. Koszt takiego pokazu waha się od 150 do 200 złotych za minutę, ale na własnym przykładzie muszę przyznać, że jest to wydatek warty poniesienia. Dzięki niemu mój kuzyn i jego nowa żona nieświadomie zmienili moje podejście do ślubów i już podjąłem decyzję, że na moim ślubie na pewno nie zabraknie pokazu sztucznych ogni zsynchronizowanego z moją ulubioną piosenką.