
Ostatnio zauważyłam, że na mojej kamiennej posadzkę wokół domu pojawił się zielonkawy nalot. Nie chciałam, żeby pozostał ani żeby pojawiało się go coraz więcej, więc postanowiłam działać. Moja znajoma na ten problem poleciła mi zupełnie nowy sposób pozbywania się osadu z kamieni – wzywanie fachowców, którzy uporają się z tym szpecącym problemem za mnie. Poleciła mi specjalistów i wykonałam do nich telefon.
Jak dokładnie wyczyścić kamienną posadzkę?
Panowie zjawili się na następny dzień. Byli ubranie odpowiednio do usuwania nieczystości, więc po tym poznałam, że są prawdziwymi zawodowcami. Każdy z robotników był przygotowany na precyzyjne doczyszczanie kamienia. Oprócz szczotek do oczyszczania kamieni mieli specjalne urządzenia, do których nalewali preparat i rozcieńczali go z wodą. Nie mogłam poznać tego środka, więc musiał to być specjalistyczny preparat, którego trudno szukać na sklepowych półkach w sklepiku osiedlowym. Po nałożeniu warstwy preparatu na kamienie wydawało mi się, jakby od razu środek zaczął działać. Zdziwiło mnie tak szybkie działanie preparatu i zauważyłam też, że bardzo szybko wysechł. Po zabrudzeniach nie było śladu a posadzka lśniła czystością. Do tego Panowie nałożyli na posadzkę dodatkową warstwę płynu zabezpieczającego przed nadmiernym brudzeniem się jej w trakcie normalnego użytkowania. Teraz, gdy po niej stąpam widzę, że jest zdecydowanie bardziej antypoślizgowa. Cały zabieg pielęgnujący kamienie trwał kilkadziesiąt minut i przez ten czas przyglądałam się pracy ekipy sprzątającej z bezpiecznej odległości, głównie żeby nie przeszkadzać w pracy. Moje dzieci znacznie rzadziej się na niej przewracają i ślizgają, a mają dopiero kilka lat i uczą się chodzić. Teraz mogą swobodnie poznawać świat, a ja mogę się cieszyć starą-nową kamienną posadzką.
Cieszę się, że za jednym myciem kamiennej posadzki dostałam w gratisie zabezpieczenie kamieni przed kolejnym wystąpieniem osadu oraz dodatkową barierę antypoślizgową dla bezpieczeństwa rodziny. Panowie dali mi w prezencie próbkę tego preparatu do mycia i pouczyli mnie w jakich okolicznościach mogę go stosować. Dziś wypróbowałam go w domu w znacznie mniejszej dawce stężonego preparatu i zauważyłam, że również daje sobie radę na ceramicznej podłodze.