
W naszej ekipie rzadko zdarzały się nowe nabytki, aczkolwiek ostatnimi czasy pojawiło się kilka nowych twarzy, urozmaicających nieco wizerunek ekipy. Jedną z nich był kuzyn mojego dobrego kumpla, który został wcielony do drużyny ledwie po otrzymaniu prawa jazdy na motocykl. Jak niemal wszyscy z nas, zaczynał swoją przygodę na używanej i dość taniej maszynie, aczkolwiek był jednym z nas, więc staraliśmy się mu ułatwić start kiedy tylko mogliśmy.
Wytrzymały skórzany kufer do motocykla
Przede wszystkim, maszyna nowego nie miała absolutnie żadnych dodatków, bo niekoniecznie była przeznaczona do dalekiej jazdy. Mimo iż mieliśmy świadomość iż kolega kiedyś wymieni motor na inny, lepszy model, postanowiliśmy sprawić mu małą niespodziankę na rocznicę dołączenia do ekipy i sprezentować mu solidne, skórzane kufry motocyklowe, które nie dość że bardzo poprawią wygląd jego maszyny, to jeszcze przydadzą się w zasadzie na każdej trasie. Jako że mieliśmy już rozeznanie i znaliśmy wielu najróżniejszych producentów kufrów, wystarczyło tylko znaleźć odpowiednie modele do jego motoru. Wybór padł na markowe kufry amerykańskiego producenta, głównie skierowane do harleyowców i posiadaczy ciężkich drogowych maszyn, takich jak nasze. Były to kufry o dość dużej ładowności, ale nie na tyle duże, by obciążać mniejszą maszynę, na jakiej kolega jeździł. Miały również na tyle nieduże gabaryty by nie sprawiać iż motocykl wyglądał jak juczny koń. Stylistycznie były świetne, z tłoczonymi zdobieniami na klapach, ozdobnymi klamrami i okuciami. Mimo wyglądu, były one zrobione z mocnej i wytrzymałej skóry, mogącej znieść naprawdę ostre traktowanie bez żadnego szwanku. Kilku z nas miało już podobne modele i nie mogliśmy na nie powiedzieć złego słowa.
Kolega był szczerze zachwycony nowym prezentem, tym bardziej iż otrzymał go w warsztacie, gdzie można było owe kufry natychmiast zamontować na maszynie i przetestować ich walory wizualne. Pasowały jak ulał do jego maszyny, a ich montaż był kwestią kilku chwil, gdyż w przeciwieństwie do większości modeli, jego kufry były przerzucane przez ramę i zapinane pod silnikiem w taki sposób, by nie obluzowały się podczas jazdy. Tak wyposażony, kolega mógł jeździć z resztą ekipy śmiało, prezentując się równie okazale co reszta.